Piękny zwyczaj
Mała stareńka kapliczka
A tyle w niej miłości ludzi
Co z wioski do Ciebie
Zanoszą modły i troski
Kamienna Figura Krzyża jest tak stara, że pamiętają ją najstarsi mieszkańcy Lewniowej, a ona sama pamięta wydarzenia obydwu wojen światowych. Wtulona w wysokie drzewa i zielone o tej porze roku krzewy, towarzyszy naszym spacerom, porannym wyjazdom do pracy i powrotom do domów. Ktoś przechodząc zrobi znak krzyża. Ktoś westchnie do Matki Bożej, której figura z dzieciątkiem na ręku spogląda na przechodniów… dla wielu mieszkańców Nadola jest po prostu ważna.
Dziś wiele się zmienia w kulturze
I życie się nasze wciąż zmienia
Lecz perły pokryte kurzem
Ocalmy od zapomnienia – pomyślał właściciel posesji, na której znajduje się kapliczka. Ona towarzyszyła jego dzieciństwu, dorastaniu, była obecna, gdy zakładał rodzinę i słyszała głośny śmiech bawiących się w ogrodzie córek.
Dziś kapliczka na posesji państwa Gagatków przez cały maj była miejscem wieczornych spotkań. Bliżsi, ale też dalsi sąsiedzi przychodzili codziennie, aby wspólnie zaśpiewać Litanię Loretańską dla Maryi. Radosny śpiew wzbogacała gra na gitarze i skrzypcach w wykonaniu Magdaleny i Sergiusza.
Ta forma modlitwy przy kapliczce była o tyle ważna, że udział w nabożeństwach majowych w kościele, był w tym roku z wiadomych przyczyn utrudniony. To piękne i pocieszające w tych trudnych czasach, że ten starodawny zwyczaj śpiewania majówek przy przydrożnych kapliczkach i figurach jest ciągle żywy zarówno wśród starszych jak i dzieci. Trzymamy za słowo Mariusza Gagatka, który zapowiada, że spotkania majowe przy kapliczce staną się od tej pory tradycją.